Geografii trzeba pomóc
Położenie Polski na mapie Euroazji to wielki tranzytowy atut. Sama geografia nie wygra jednak dla nas przyszłości, trzeba jej aktywnie i rozumnie pomóc – stwierdza Rafał Leszczyński, prezes Grupy KZN Bieżanów w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym”.
W ubiegłym roku z Chin do Unii Europejskiej i z powrotem przejechało prawie 6,5 tys. pociągów – to o ponad 2/3 więcej niż w 2017 roku.
– Naszym atutem jest bez wątpienia geograficzne położenie, które sprawia, że przez nasze terytorium jest najbliżej i najdogodniej prowadzić szlaki zarówno z Dalekiego Wschodu na Zachód, jak i z północy Europy nad Morze Śródziemne. To dzięki temu położeniu obsługujemy ok. 60-70% tranzytu na Nowym Jedwabnym Szlaku, głównie przez przejście graniczne Brześć – Terespol i terminal w Małaszewiczach. Dynamicznie rozwijają się też nasze porty morskie. W sumie w 2018 r. porty w Gdańsku, Gdyni oraz Szczecinie/Świnoujściu osiągnęły wynik ponad 101 mln ton przeładowanych towarów, podczas gdy rok wcześniej było to niespełna 87 mln ton. Ten dynamiczny wzrost pokazuje skalę wyzwania, z jakim się musimy zmierzyć na kolei. Bo to właśnie transport szynowy musi obsłużyć ten narastający z roku na rok potok towarów.
Odpowiedzią na te wyzwania są wielkie inwestycje w kolejowe zaplecze portów morskich oraz systematyczna rozbudowa układu torowego w terminalu w Małaszewiczach, jak również, choć w mniejszym stopniu, zwiększanie przepustowości innych przejść granicznych na wschodzie Polski.
– Tak, to inwestycje niezbędne do sprawnego przyjęcia towarów i przygotowania ich do dalszej podróży w głąb kraju i UE. Jest szansa, że w portach, po kilku nieudanych próbach i kilkuletnim opóźnieniu, w najbliższych tygodniach zostaną w końcu podpisane umowy na wykonawstwo prac związanych z poprawą dostępności portów transportem kolejowym. Terminal w Małaszewiczach na razie nam wystarcza, choć wydaje się, że właściciel powinien pomyśleć nie o stopniowym, lecz skokowym zwiększeniu jego potencjału. Z tej układanki wyłania nam się powoli obraz całkiem dobrej infrastruktury punktowej, zwłaszcza na północy kraju, która w najbliższej przyszłości będzie gotowa do przyjmowania zwiększających się z roku na rok potoków towarów. Problem pojawia się jednak dalej.