Model wymiany rozjazdów wymaga zmian

– Od producentów rozjazdów i innych kluczowych elementów infrastruktury szynowej oczekuje się, że obejmować będą gwarancją i dostarczać certyfikowany produkt, mimo braku wpływu na jakość transportu, wyładunku i zabudowy. To musi się zmienić – mówi Ryszard Leszczyński, prezes KZN „Bieżanów” w rozmowie z „Kurierem Kolejowym”.

DSC_0603Ponad dwa lata temu powstał projekt specjalistycznego wagonu do transportu rozjazdów kolejowych. Następnym krokiem była produkcja, zlecona jednemu z producentów taboru kolejowego. W efekcie powstały dwa kompatybilne i uzupełniające się pojazdy, które od roku przechodzą testy i odbiory techniczne m.in. na torze doświadczalnym w Żmigrodzie.

Czy to rozwiązanie może przyspieszyć inwestycje?

Technologia ta umożliwi szybkie zamontowanie rozjazdu na przygotowanym wcześniej podłożu. Niepotrzebne będzie wyłączanie z ruchu całego odcinka, lub grupy torów aby przeprowadzić niezbędne prace.

Pamiętam jeszcze czasy, gdy wymiana rozjazdów odbywała się na tzw. zamknięcia punktowe, czyli bez wprowadzenia zmian w rozkładzie jazdy. A ruch wówczas był kilkukrotnie większy niż dzisiaj. Niemożliwością było zamknięcie całego odcinka, czy stacji. Wykonawca miał do dyspozycji przez parę dni z rzędu po kilka godzin na prowadzenie robót, pod warunkiem, że nie mógł trwale zablokować toru. Przy wykorzystaniu dostawy rozjazdów za pomocą wagonów platform można wrócić do tego modelu.

Zniknęłaby presja czasu, zwłaszcza tam, gdzie roboty są prowadzone na liniach, po których odbywa się natężony ruch. PKP PLK powinno zależeć na tym, aby usprawniać procesy budowlane. Wystarczy przypomnieć jak ciągnie się projekt wymiany 700 rozjazdów rozpoczęty w 2012 r. – ma już prawie rok opóźnienia a znajduje się dopiero na półmetku.

Na jaką skalę należałoby zastosować wagony KZN „Bieżanów” , żeby realne korzyści zobaczyć gołym okiem?

Jeden czy dwa zestawy wagonów nie rozwiążą problemu. Moim zdaniem, takich specjalistycznych pojazdów powinno być na sieci między 30 a 50. Taka liczba nie wystarczyłaby pewnie do rozwiezienia wszystkich rozjazdów, ale mogłaby znaleźć zastosowanie do bloków rozjazdowych dedykowanych prędkości 160 km/h i wyższej. Obecnie na polskiej sieci kolejowej eksploatowane jest ok. 44 tys. sztuk rozjazdów stacyjnych i szlakowych. Polskie Linie Kolejowe w ramach modernizacji zapewniają wymianę głównie rozjazdów na szlakach. Na swój czas wciąż czekają wyeksploatowane rozjazdy na stacjach.

Szacuję, że ponad połowa z nich nie była wymieniana od około 20 lat. Ostatni boom w tej dziedzinie mieliśmy w latach osiemdziesiątych XX wieku. Wówczas PKP wymieniały 3-4 tys. rozjazdów rocznie, zaś na początku XXI wieku liczba ta spadła do ledwie kilkudziesięciu sztuk! Co pozytywne, w ostatnich latach nastąpiło odwrócenie trendu spadkowego. Rok temu na sieci PKP PLK zabudowano ponad pół tysiąca nowych rozjazdów. Niemniej niektórzy uważają, że w takim tempie, wymienimy je najwcześniej za 100 lat…

Gdyby zastosować do tego celu nasze wagony-platformy w liczbie kilkudziesięciu sztuk to sądzę, że rocznie, przy dobrej koordynacji prac, można byłoby zabudować na sieci nawet 2-3 tys. nowych rozjazdów i tym samym radykalnie przyspieszyć proces modernizacji sieci.

Producenci infrastruktury będą inwestować w tabor, by zabezpieczyć proces wymiany rozjazdów?

Nie możemy biernie trwać w obecnej sytuacji, w której nieznany nam bliżej podwykonawca prowadzi transport, rozładunek i montaż rozjazdu, a odpowiedzialność ponoszą producenci. Przymykając na to oko, w pewien sposób akceptujemy fakt, że coś, na którymś z etapów, może pójść nie tak. Na zmianie tej sytuacji powinno zależeć nie tylko producentom, ale przede wszystkim zarządcy infrastruktury. Obowiązek dbania o bezpieczeństwo i jakość infrastruktury spoczywa bezpośrednio na PKP PLK.

I naszym zdaniem to zarządca powinien dysponować własną flotą wagonów-platform. My możemy dostarczyć know-how. PLK powinna zdobyć środki na ten cel, mogą one pochodzić z funduszy UE. W sytuacji, gdy resort i PLK mają do dyspozycji miliardy złotych, to wygospodarowanie około 200 mln zł na projekt radykalnie przyspieszający proces wymiany rozjazdów nie powinno być żadną przeszkodą.

Cały wywiad z prezesem KZN „Bieżanów”, ukazał się w najnowszym numerze „Kuriera Kolejowego”.