Nowatorski system sprawdzony w boju
„Switcher” – specjalistyczny, polski wagon do przewozu i rozładunku rozjazdów kolejowych, wyprodukowany przez KZN „Bieżanów” został sprawdzony na poligonie badawczym PKP PLK w Świdniku. Jedyny na świecie system z wagonem samowyładowczym dostarczył rozjazd na podrozjazdnicach strunobetonowych (Rkpd 60E1-190-1:9), który będzie teraz obiektem badań. Rozjazdy są krytycznym elementem infrastruktury, umożliwiającym szybki i bezpieczny transport kolejowy.
Przedsięwzięcie zostało przeprowadzone w ramach projektu PKP PLK, którego celem jest podniesienie prędkości na rozjazdach krzyżowych (120 km/h) oraz wyraźne poprawienie parametrów eksploatacyjno-utrzymaniowych. PKP PLK zaprosiła do dostarczenia prototypowych rozjazdów wszystkich producentów tych elementów, którzy mają fabryki w Polsce.
Standardowo w Polsce rozjazdy po odbiorze fabrycznym są demontowane i przewożone w częściach. Ich ponowny montaż na placu magazynowym zajmuje około tygodnia roboczego i wiąże się z ryzykiem utraty ścisłych parametrów konstrukcyjnych sprawdzonych w trakcie szczegółowych badań w fabryce.
– Jako jedyna spośród zaproszonych firm dostarczyliśmy rozjazd bez jego demontażu, w pełni zachowując wszystkie jego parametry techniczne – mówi Ryszard Leszczyński, prezes zarządu KZN „Bieżanów”. Dzięki zastosowaniu „Switchera”, cała operacja zabudowy rozjazdu była kilkakrotnie krótsza niż w przypadku innych producentów. Jesteśmy przekonani, że w trakcie kontrolowanej eksploatacji rozjazdu, PKP PLK uzyska wyższe parametry jakościowe, niż w przypadku rozjazdów dostarczonych w częściach – dodaje prezes Leszczyński.
Rozjazd został dostarczony na poligon badawczy w blokach. Dwa bloki krzyżownic pojedynczych dojechały do Świdnika na specjalistycznym wagonie-platformie, wyposażonym w dźwigi (Switcher +) umożliwiającym samodzielny załadunek i wyładunek, część środkowa zaś na wagonie o wydłużonych platformach (Switcher). Dzięki temu, nie było potrzeby demontażu elementu na części. Wykonawca prac po wyładowaniu rozjazdu ze „Switchera”, mógł od razu przystąpić do ułożenia go w torze. Pozwoliło to skrócić czas i wyeliminować ewentualne prawdopodobieństwo błędów i niedokładności podczas zabudowy.
– W rozjeździe zamontowaliśmy nowatorskie podzespoły w tym m.in. podrozjazdnicę zespoloną z tzw. wąskim zamknięciem nastawczym. Wykorzystaliśmy również krzyżownice pojedyncze typu insert i podwójne odlewane ze staliwa bainitycznego – informuje Jacek Paś, członek zarządu, dyrektor ds. rozwoju KZN „Bieżanów”. – Przy produkcji rozjazdu wykorzystaliśmy własne rozwiązania i opatentowane przez nas technologie konstrukcyjne.