Program utrzymaniowy jest mało konkretny
Aby wykonawcy i dostawcy mogli rzetelnie ocenić projekt wieloletniej umowy utrzymaniowej, Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa powinno ujawnić dodatkowe informacje. Brakuje danych na temat podziału środków między konkretne rodzaje prac, harmonogramu ich wydawania oraz podziału linii na kategoriemówi w rozmowie z Rynkiem Kolejowym prezes Grupy KZN Bieżanów Rafał Leszczyński.
Projekt umowy utrzymaniowej jest obecnie na etapie konsultacji. Czy dokument spełnia oczekiwania branży?
Bardzo cieszymy się, że projekt z poziomu założeń i luźnych pomysłów przeszedł w końcu do fazy formułowania ostatecznego dokumentu, który trafił właśnie do konsultacji. O umowie utrzymaniowej wiele do tej pory mówiono, ale nic poza tym. Brakowało woli i – przede wszystkim – konkretnych, wieloletnich środków budżetowych, które zabezpieczałyby jej wykonawstwo przez PKP PLK. Dziś padają już pewne konkrety w postaci kwoty 27 mld zł oraz sześcioletniej perspektywy wydatkowania. I choć wciąż brakuje wielu kluczowych informacji, sam fakt, że proces wypracowywania ostatecznego dokumentu ruszył, jest bardzo dobrą wiadomością dla branży.
Bardzo cieszymy się, że projekt z poziomu założeń i luźnych pomysłów przeszedł w końcu do fazy formułowania ostatecznego dokumentu, który trafił właśnie do konsultacji. O umowie utrzymaniowej wiele do tej pory mówiono, ale nic poza tym. Brakowało woli i – przede wszystkim – konkretnych, wieloletnich środków budżetowych, które zabezpieczałyby jej wykonawstwo przez PKP PLK. Dziś padają już pewne konkrety w postaci kwoty 27 mld zł oraz sześcioletniej perspektywy wydatkowania. I choć wciąż brakuje wielu kluczowych informacji, sam fakt, że proces wypracowywania ostatecznego dokumentu ruszył, jest bardzo dobrą wiadomością dla branży.
Dlaczego jest to tak istotne?
Dotychczas nakłady finansowe na utrzymanie były kontraktowane w budżecie w rocznej perspektywie, każdorazowo była o nie walka i każdorazowo były to różne kwoty, bardziej uzależnione od aktualnej sytuacji budżetowej niż od realnych potrzeb utrzymania sieci kolejowej. Takie doraźne działanie było problemem dla zarządcy infrastruktury, który nie wiedział, czy, kiedy i w jakim zakresie otrzyma potrzebne mu środki. Przekładało się to na skalę prac utrzymaniowych, które należało planować i realizować w króciutkiej perspektywie kilku lub kilkunastu miesięcy. A z tego wynikała niepewność pozostałych uczestników rynku, którzy swoje zatrudnienie czy inwestycje w park maszynowy planowali w małej skali. Dziś rozmawiamy o innych warunkach brzegowych: określone środki rozpisane w wieloletniej perspektywie dają pewność zarządcy infrastruktury, wykonawcom i dostawcom. Ten pierwszy może budować efektywne, wieloletnie plany utrzymaniowe. Ci drudzy mogą planować swoje inwestycje i zasoby pod realizację tego podstawowego segmentu rynku.