80 lat KZN w maszynach

Odsłaniamy drugą kartę historii Kolejowych Zakładów Nawierzchniowych „Bieżanów”. Tym razem zajrzymy do samego serca spółki – parku maszyn i jego rozwoju na przestrzeni 80 lat istnienia firmy.

Robiąc przegląd wyposażenia KZN od początków Warsztatów Naprawy Nawierzchni Stalowej można by zilustrować zmieniającą się problematykę budowy i utrzymania nawierzchni kolejowej, prześledzić stopnie mechanizacji kolejowych robót drogowych. Zaczynając od bieżących prac wykonywanych ręcznie lub przy pomocy prostych narzędzi obserwujemy wprowadzanie pierwszych pozyskanych (pod okiem Armii Czerwonej) ciężkich maszyn, konstrukcję opatentowanych bramownic, pozyskanie specjalistycznego sprzętu, aż wreszcie innowacyjne rozwiązania logistyki prefabrykowanych rozjazdów. W Akademii KZN trzymamy się podstawowych informacji dotyczących informacji pozyskanych z albumów KZN – zachęcamy jednak do zgłębiania tematu, a jeśli tylko znajdziecie kolejowe historyczne ciekawostki – podzielenia się nimi z nami.

1945 – pozyskiwanie pierwszych sprzętów

W pierwszym wpisie jubileuszowej serii wspomnieliśmy, jak trudne były początki KZN-u, przypadające na lata 40. XX wieku. W Warsztatach Naprawy Nawierzchni Stalowej narzędziami pierwszych pracowników były siekiery, młotki, obcęgi, kleszcze, piłki i heble. By pozyskać pierwsze maszyny, grupa robocza musiała wyruszyć do Brochowa pod Wrocławiem.

Pierwsza wyprawa: 11 osób tworzących specjalnie wydelegowaną grupę otrzymało  zakwaterowanie w poniemieckim brochowskim domu. Ekipa dzień w dzień, pod kierownictwem sowieckiego komendanta Wrocławia, ruszała przeczesywać okoliczne poniemieckie zakłady w poszukiwaniu obrabiarek niezbędnych do podjęcia prac w Warsztatach. Pozyskane maszyny trafią transportem kolejowym na krakowskie Grzegórzki, a następnie Bieżanów. Takie zespoły wyznaczano wielokrotnie. Ruszały na ściśle kontrolowane przez Armię Czerwoną tereny Dolnego Śląska i wschodnich Niemiec. Jak relacjonuje nasz kronikarz, wyprawy nie były bezpieczne:

Dzięki takim wyprawom konstruowano „serce” firmy, dzięki któremu Warsztaty mogły rozpocząć prace. Jako pierwsze uruchomiono wytwornicę acetylenową, ognisko kowalskie, narzędziownię i pierwsze obrabiarki, w skład których wchodziły: 9 tokarek, 2 Schepingi, strugarka i młot. W tym czasie zajmowano się regeneracją łubek szynowych, rozjazdów, krzyżownic, a także produkcją krzyżownic i kozłów oporowych oraz zgrzewaniem szyn.

Nowe oddziały Warsztatów

Wraz z pozyskiwaniem sprzętów i możliwości prze-/wytwórczych w Warsztatach budowano nowe działy i ekipy. To m.in. dział mostowy, na potrzeby którego wybudowano tartak, a pod koniec 1945 r. przydzielono 6 wagonów towarowych, które umożliwiły pracownikom mostowym noclegi i zawiązanie stołówki. Na porządny, nowy sprzęt mostowy ze sprężarkami specjaliści musieli czekać aż do 1947 r. W międzyczasie powstała też stolarnia i wytwórnia wyrobów betonowych, w których produkowano wyposażenie budynków zarówno własnych, jak i np. stacyjnych – od krzeseł, po krawężniki i płyty chodnikowe. W 1955 r. przejęto – wraz ze sprzętem – Warsztaty Drogowe w Skarżysku-Kamiennej i Kamieniołomy Radkowice.

Skąd brano maszyny?

Sprzęt pozyskiwano jednak nie tylko z opuszczonych poniemieckich zakładów czy „darów” sowieckich. W ramach wymiany z USA Warsztaty pozyskały m.in. dźwig „American”*, któremu w warsztacie dorobiono świecę do zbijania pali mostowych. W kolejnych latach do asortymentu dołączył np. dźwig Nordberg do układki szyn, podbijarki ręczne, sprężarki, zakrętarki. W 1947 ze Szwajcarii sprowadzono podbijarkę torową „Sfindex”. Część sprzętu trzeba było zrobić jednak samodzielnie. Tak było w 1949 r., kiedy pracownicy opracowali prototypy dźwigów bramiastych do układki torów. Na przełomie lat 1948 i 1949 podjęto produkcję sprzętów i podnośników torowych (o nośności 3, 5 i 10 ton), które były wykorzystywane w PKP.

 

*Prawdopodobnie ten dźwig możesz zobaczyć w Muzeum Parowozownia w Jarocinie: Zabytkowy dźwig trafił do Muzeum Parowozownia w wielkopolskim Jarocinie – Kurier Kolejowy

Flota

Zwiększający się asortyment maszynowy Warsztatów pozwalał na prowadzenie coraz większego zakresu prac. Oprócz wymienionych tartaków, stolarni, zgrzewalni, budowy mostów, zorganizowano drużynę wiertniczą, zajmującą się robotami studniarskimi. Do pracy przyjmowano więc coraz więcej ludzi, a przeważająca część z nich mieszkała w dużej odległości od warsztatu. KZN jednak zawsze mógł szczycić się sprytnymi mechanikami – w 45 uruchomiono pierwszy ciągnik szynowy do przetaczania wagonów.

Załoga zrzuciła się na ściągnięcie starych wraków, z których skonstruowano jeden sprawny wóz. Choć o flocie nie mamy zbyt wielu zapisów, dzielimy się zdjęciem zachowanym z czasów Warsztatów Drogowych. Dziś spółki Grupy KZN Bieżanów dysponują własnymi flotami.

 

 

 

Przełom w parku maszyn

Prawdziwym punktem zwrotnym okazał się rok 1991. Wtedy to na halach w Bieżanowie pojawiło się pierwsze cyfrowe centrum obróbcze – dwuwrzecionowa frezarka Waldrich-Coburg. Ta maszyna (po wielu modernizacjach) do dziś stanowi jeden z głównych mięśni napędzających KZN, choć mogła być także gwoździem do jego trumny.

Maszynę pozyskaliśmy dzięki specjalnemu kredytowi walutowemu udzielonemu przez Bank Światowy, którego poręczycielem był rząd. Dług miał być spłacany dzięki zamówieniom z PKP. Tymczasem hiperinflacja i urealnienie kursu walutowego spowodowały, że koszt kredytu wzrósł kilkudziesięciokrotnie, a plan Balcerowicza zredukował zamówienia PKP do zera… Mimo to KZN przetrwał i dziś dysponuje w pełni nowoczesnym zakładem produkcyjnym opartym na kilku wysokowydajnych centrach CNC, uzupełnionych mniejszymi urządzeniami pomocniczymi.

 

Waldrich, zdjęcia z początków lat 2000, Archiwum KZN

 

Waldrich w 2022, zdjęcie: P.Krzan

 

Hala produkcyjna KZN Bieżanów

Dziś w fabryce KZN Bieżanów załoga pracuje na współczesnych maszynach, ale nie brakuje też mechanicznych świadków historii, np. z 1948 roku. Widać też efekty prac racjonalizatorskich – takich jak prasa hydrauliczna pozioma czy giętarka własnej produkcji z 1955 r. lub dłutownica z lat 70. Część z tych maszyn wciąż jest używana – raczej bardzo okazjonalnie, ale w razie potrzeby spełniają swoje zadania.

Zdjęcie z wczesnych 2000, Archiwum KZN

Zdjęcie hali z Archiwum KZN, brak daty

 

Zdjęcie hali wykonane ok. 20 lat temu

 

 

Dłutownica z lat 70.

Nożyce gilotynowe z lat 70.

Bramownica trójkołowa